To już trzeci wpis w ciągu dwóch tygodni, gdzie piszę o Lidlu… Nie, nie płacą mi za to. Chociaż jakby chcieli, to podam numer konta – niech zapłacą raczej w gotówce, niż w Argusach… W ubiegłym miesiącu pojawiło się wiele nowych piw w Lidlach w całym kraju: poza opisanymi przeze mnie niedawnopiwami brytyjskimi pojawiły się także Argusy Łowcze i cztery Argusy (Dostojny, Lager Złocisty, Porter i Koźlak Rubinowy). Pojawiły się też piwa smakowe i importowany koncerniak z Brazylii, ale jego smak litościwie przemilczę. Na pewno na pochwałę zasługuje wprowadzanie do oferty czegoś ciekawszego, niż kolejnych lagerów z Łomży czy Van Pura sprzedawanych jako marka własna. Ale czy tymi piwami na pewno uda się spopularyzować wśród mniej wyrobionego klienta picie czegoś ciekawszego, niż kolejne „jasne pełne”?
Argus, Lager Złocisty
Moja ocena: tak, jak myślałem. 4/10
Argus, Dostojny Bursztynowy
Parametry bardzo zbliżone do piwa Johannes z tego samego browaru Smak również. PRZYPADEG? NIE SONDZĘ.
Moja ocena: 3,5/10
Argus, Koźlak Rubinowy
Jednym z flagowych piw Ambera jest jego Koźlak w jednym z najpiękniejszych według mnie polskich opakowań. Smakowo nie jest on może wybitny, ale jest „good enough”. Miałem więc nadzieję, że argusowy koźlak to będzie to samo piwo – tylko tańsze… Niedoczekanie moje! Smakuje trochę tak, jakby do „normalnego” Koźlaka wlać szklankę wody, do tego z cukrem. Brak mu tej treściwości, którą cenię w koźlakach, za to mamy oblepiającą usta słodycz – i to nie w słodowym, a bardziej wiśniowo-landrynkowym stylu. Chmielu tutaj wyraźnie pożałowano; za to czuć jeszcze karmel i alkohol. Słabo, ale jednak. Do tego wysycenie za wysokie… Mimo tych wszystkich wad piwo i tak wydaje mi się lepsze od dwóch powyższych, bo przynajmniej jest takie… Bardziej. Ma jakiś konkretniejszy smak i da się o nim cokolwiek powiedzieć. Ale do koźlakowego majstersztyku bardzo mu daleko…
Moja ocena: 4,5/10