Loading

     Kropla drąży skałę, a tysiące szpilek potrafią zabić słonia. Rodzime koncerny piwowarskie nie mogą dłużej ignorować zmian na rynku i udawać, że oczekiwania konsumentów dziś są takie, jak w latach 90. (kiedy to EB reklamował się jako piwo potrójnie filtrowane) czy na początku XXI wieku. Drogi są dwie: tworzyć kolejne rozwodnione lagery i marketingowo je pozycjonować jako produkty premium czy przekonywać klientów, że oto nastąpił przełom, bo zamiast 5,6 % alkoholu teraz będą też mieli do wyboru bardzo podobne piwo z 5,0 % alkoholu; albo podjąć rękawicę rzucaną przez mniejsze browary i uwarzyć coś ciekawszego niż wysoko odfermentowany lager.

Drugą opcję też można potraktować na kilka sposobów. Można tworzyć kolejne miksy piwa z sokiem (chociaż właściwie to też podpada pod opcję pierwszą) albo spróbować czegoś nowego. Bardzo się ucieszyłem, kiedy okazało się, że Grupa Żywiec ma zamiar wypuścić na rynek witbiera – nie zawsze człowiek ma dostęp do ryżowo-śledziowych russian double imperial IPA, więc dawało to nadzieję na sensowne, szeroko dostępne piwo. Tym bardziej, że niedawno spróbowałem inny koncernowy wit – a com wypił, tom opisał tutaj. Dlatego z trójki nowych Żywców (z czego Bock jest nowy-stary, bo już na rynku był, a ostatnim jest Marcowe) właśnie Żywiec Białe postanowiłem spróbować jako pierwsze.

Niemniej zanim udało mi się je dostać, odwiedziłem przynajmniej kilkanaście okolicznych sklepów spożywczych; w większości z nich ekspedientki słysząc o jakichś nowych Żywcach robiły wielkie oczy, uznając mnie pewnie za niegroźnego wariata. Nawet w pobliskim markecie ich nie było; udało mi się je dostać dopiero na stacji benzynowej. Mam nadzieję, że poświęcenie nie było bezsensowne (chociaż w głębi duszy czuję, że zbyt wiele po tych Żywcach nie mogę się spodziewać). No dobra, to czas spróbować.

     Przelałem piwo do szklanki i trochę się zdziwiłem. To jest wit (chociaż złośliwi twierdzą, że z tego taki sam witbier, jak z Tyskiego Pszenicznego hefe-weizen, czyli tak naprawdę piwo dolnej fermentacji), więc powinien być mętny, żółty. A to, co wlałem do szklanki, wygląda jak woda po pierogach… Niestety, mój stary aparat nie oddaje wiernie kolorów, na zdjęciu piwo wydaje się ciemniejsze. Piana jak na 'koncerniaka’ nawet niezła. Niska, ale stosunkowo trwała (tzn. nie zniknęła po minucie), drobno i średnio pęcherzykowa. Zapach natomiast nie zachwyca. Jakaś kolendra tam jest, ale pachnie, jakby wrzucono do tego piwa kostkę mydła… I w smaku też tak jest. Szklankę przed konsumpcją dokładnie wypłukałem, poza tym z butelki też ulatnia się delikatny zapaszek mydła, więc to raczej nie moja wina. Ponadto piwo jest w smaku płaskie, nijakie, rozwodnione (ja wiem, że wit ma być lekki, ale bez przesady!) i przegazowane. Trochę czuć przyprawy, jakiś kwasek. Tyle.

Z drugiej strony – gdybym miał do wyboru 'tradycyjny’ Żywiec lub Białe, wybrałbym to drugie. Jest mu daleko do dobrego wita (chyba nigdy nie piłem gorszego) jak mojemu rozpadającemu się samochodowi do luksusowej limuzyny, ale z drugiej strony wypicie szklanki nie jawiło mi się jako sport ekstremalny i poświęcenie godne lepszej sprawy. Piwo ma tę samą wadę, co większość piw koncernowych: jest po prostu cholernie bezsmakowe.

Czyli: jest źle, ale mogło być jeszcze gorzej. Lepiej też.

Moja ocena: 4,5/10

P.S. Zastawia mnie jeszcze wyszczególniony w składzie 'aromat naturalny’. Fajnie, że zdecydowali się podać pełny skład, ale mogliby być konsekwentni i napisać, o jaki aromat chodzi…

43 thoughts on “Żywiec Białe – hit czy kit?

    1. Wypiłem 20,000 litrów piwa ( cysterna z paliwem ) i jestem od kilkunastu lat fanem piw pszenicznych, białe to hit na gorące dni i zimne tak samo. Nie szukam piwa żeby się uwalić, a na drugi dzień mieć naparzający mnie czerep, a nerki nie stepują z nadmiaru roboty i białe nie powoduje żadnych z tych dolegliwości polecam palce lizać.

  1. …ekspedientki słysząc o jakichś nowych Żywcach robiły wielkie oczy, uznając mnie pewnie za niegroźnego wariata…
    nie tylko Ciebie

  2. Wyobrażasz sobie jak wyglądałem pytając o kormorana witbier? Ten żywiec biały nigdzie nie przedstawia się że jest kuzynem wita, może jakiś adoptowany, ale z całą pewnością od wita odróżnia go…. wszystko

  3. "Z drugiej strony – gdybym miał do wyboru 'tradycyjny' Żywiec lub Białe, wybrałbym to drugie."

    Ja wolę tradycyjny Żywiec, a na to juz się nie skuszę. Posmak jakiś mydlany, nieokreślony bliżej, ale niemiły.

  4. Widzę pszeniczne – myślę Łoo 2 czy 3 na początek? A, to Żywiec – biorę jedno. Wpadłem poszukać opinii i teraz widzę, że o jedno za dużo… PS. naprawdę dobry tekst – może będę wpadał częściej.

  5. Mnie również smakowało, ale tylko zimne. Przyznam się, że wypiłem ich w klubie 5. Koleżanka spróbowała ode mnie i też kupiła ale dostała ciepłe i wtedy już faktycznie dość łykowato smakowało. Lepsze niż tradycyjny żywiec

  6. no kurwa dziwne, że typowa ekspedientka nie jest piwnym ekspertem. O użyte słody też ją pytałeś?

  7. Lepsze niż kilka innych polskich białych piw, które próbowałem. Porównywalne z białym Obołoniem albo Czernihiwskim. Do belgijskich wzorców mu daleko, ale uważam, że się broni.

  8. To biale smakuje jak Coвeтcкoe Игpиcтoe(ruski szampan a raczej tania nalewka musujaca)

  9. ja próbowałem- na mega upale po całym dniu pracy – prosto z lodówki- więc wtedy każde piwo smakuje jak nektar i ambrozja 🙂 ale poza tym pite prosto z butelki dobre, nawet smaczne chociaż faktycznie z jakimś posmakiem dziwnym – ale w ustach pozostawał smak kolendry (tak myślę:) więc ogólnie na plus- może rozwiązaniem dylematu posmaku mydlanego i aromatu kolendry jest teza że dodają mydła o aromacie kolendry 😛
    a tekst super- pozdrawiam Autora !!!

  10. ja próbowałem- na mega upale po całym dniu pracy – prosto z lodówki- więc wtedy każde piwo smakuje jak nektar i ambrozja 🙂 ale poza tym pite prosto z butelki dobre, nawet smaczne chociaż faktycznie z jakimś posmakiem dziwnym – ale w ustach pozostawał smak kolendry (tak myślę:) więc ogólnie na plus- może rozwiązaniem dylematu posmaku mydlanego i aromatu kolendry jest teza że dodają mydła o aromacie kolendry 😛
    a tekst super- pozdrawiam Autora !!!

  11. najbardziej wspaniałe piwo jakie piłem, normalnie coś przewspaniałego a Ci co myślą inaczej mają wypalone ubki smakowe jabolami i dyktą. Oczywiście to jest tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucie i możecie mnie olać jako pijącego na co dzień benzynę 🙂

  12. smakuje jak jakieś tanie masło albo zepsuta mortadela…
    nigdy więcej.

    Za to "brock" był całkiem spoko, czuć było nutę "dymu" – raz na jakiś czas można wypić dla smaku.

  13. O gustach się nie dyskutuje, jedni lubią białe żywiec, inni jak im nogi śmierdzą. Według mnie w/w piwko jest spoko……nawet więcej niż spoko 😀 lecz to indywidualna ocena, co do niecodziennego aromatu, rzeczywiście jest wyjątkowy, ale czy podobny do mydła……. nie sądzę, chętnie spróbuję resztę serii, pozdrawiam

  14. CDJart
    To piwo jest genialne w smaku i zapachu, oczywiście wg mnie. Nie jestem może super znawcą piw, nie znam fachowo nazewnictwa mistrzów warzelnictwa, ale wiem że to piwo jest dobre.
    Obserwując różne fora piwne na temat tego piwa, zauważyłem pewną zależność. "Fachowcy od piw" niżej oceniają to piwo, niż amatorzy (może ci pierwsi za bardzo siedzą w swoich ramkach)

    Do autora Żywiec Białe – hit czy kit?: zapach mydła? człowieku czym ty się myjesz? polecam AXE 😉

  15. Piłem to piwo na wakacjach i było dobre lekko metne i z ładną piana, wypiłem z 10 butelek (nie jednego dnia :p) i zawsze to samo. Dziś kupiłem w Piotrze i Pawle i zupełnie co innego zero piany i idealnie klarowne smak tez gorszy… wtf ?

  16. Ogólnie chodzi o to, że na rynku jest cała masa smaczniejszych piw w tym stylu – czyli witbier (chociaż nie do końca wiadomo, czy Żywiec Białe to witbier – ale to już techniczne szczegóły). Polecam Podróże Kormorana Witbier w szczególności, jednak ono akurat nie zawsze jest dostępne. Żywca Białego można też porównać z innymi koncernowymi wtbierami – dostępnym w marketach Hoegaardenem czy ukraińskim Obolonem Bile (nie wiem, skąd jesteś, ale w Katowicach można go dostać w wielu knajpach i marketach).

  17. Zakupiłem w markecie "Biedronka" generalnie piwo porażka, jak dla mnie .. Fakt piana duża, długo się utrzymuje.. Barwa jasna, smak jak woda.

  18. Poza wspomnianymi przeze mnie wyżej, całkiem niezłymi, koncernówkami (Obolon Bile i Hoegaarden), zgaduję, iż bez większego problemu (a już na pewno w specjalistycznym sklepie z piwami) powinieneś dostać Jasny Dynks z browaru SzałPiw – chłopaki są z Poznania. Podróże Kormorana Witbier widziałem ostatnio w moim lokalnym sklepie, więc u Was też powinny być. Chorzowsko-świętochłowicki browar Reden uwarzył ostatnio niezłego witbiera o nazwie Blady Witek, ale nie wiem, jak jest z dystrybucją. Trochę podobna w smaku do Żywa Białego jest Valkiria z Żabki – dla mnie ma za dużo kolendry i brak takiej fajnej, witbierowej kwaskowatości, ale nie jest złe. Wiem, że wielkopolski browar Boss (z Witnicy) uwarzył ostatnio witbiera (Ryży Dżon), ale nie wiem, jak smakuje. Jest jeszcze Viva la Vita z browaru pinta, chociaż to jest raczej wariacja na temat witbiera, no i nie piłem go z dwa lata, więc nie wiem, w jakiej jest formie.

    To tak na szybko, z głowy 🙂

  19. Jak dla mnie bardzo przyjemny, bananowy zapach, ani trochę nie czułem żadnego mydła. Pozytywnie zaskoczył mnie ten Żywiec.

  20. Jak kupujecie w biedronce i do tego pijecie ciepłe, może nawet rozgazowane to nic dziwnego, że nie smakuje, pozostaje wam żubr lub inne siki.

  21. Ja wlałem w siebie 2 puszki. oczywiście sztuczne i płaskie, ale samo się pcha do paszczy. Minusy? Czuje się jakbym się ożarł bochenkiem chleba.

  22. Raz nażarłem się nieświeżych parówek i potem je zwymiotowałem. Miałem wtedy taki sam posmak w ustach jak po tym piwie.

  23. Jestem mile zaskoczony smakiem tego piwa:) lekko gorzkawe, czuć nutkę winogron i bananów. Extra!

  24. Podobno wielu ludziom naturalna zielona kolendra smakuje mydłem (jest to uwarunkowane genetycznie), może to wyjaśnia Wasze odczucia. Ja w tym piwie mydła nie zauważyłem, ono po prostu jest bardzo wodniste i to tyle.

  25. Żywiec Białe To bardzo dobre piwo ,oczywiscie nie do degustacji codziennej ale raz na jakis czas ,to przyjemna odmiana 🙂

  26. Żenujący i Żadko spotykany smak Żygowin. Jakim cudem ten syf ląduje na półkach gdzie można znaleźć prawdziwe piwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Top