Styl: triple east coast IPA
Ekstrakt: 24,5%
Alkohol: 12,2%
Piwo pachnie tym, co charakteryzuje amerykańskie chmiele – cytrusami, żywicą. W smaku jest grapefruitowa goryczka, raczej krótka, acz sprawia wrażenie lekko łodygowej. Przełamana jest całkiem sporą słodyczą – karmel, lekkie landrynki. Alkohol jest nieźle schowany – czuć, że nie pijemy cienkusza, ale też nie przeszkadza w konsumpcji. Ogółem jest to całkiem niezłe piwo.
Moja ocena: 6/10