Loading

Van Steenberge, Gulden Draak Brewmasters Edition 2015

Van Steenberge, Gulden Draak Brewmasters Edition 2015

Styl: belgian strong ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 10,5%

Jestem tym piwem nieco zawiedziony. Beczka po whisky, w której to piwo było leżakowane, dała posmaki – owszem – taninowe, drewniane, ale sama whisky jest niewyczuwalna, za to pojawia się intrygujący kokosowy posmak, sugerujący raczej beczkę po rumie albo innym alkoholu. Kolejne (niekoniecznie pozytywne) zaskoczenie – piwo jest wyraźnie karmelowe. W sposób, którego nie pamiętam ze „zwykłego” Gulden Draaka. Poza tym rzeczy raczej typowe dla stylu: owoce, trochę także owoców tych suszonych czy czerwonych. Delikatnie fenolowe. Lekkie nuty waniliowe, a także nieco mocniejsze cytrusowe. Otwarte po ponad roku leżakowania w piwnicy. W momencie delikatnego odkręcenia metalu okalającego korkowe zamknięcie ów korek wyskoczył odbijając się od sufitu – ale piwa z butelki wyszło niewiele. Wysycenie bardzo mocne, trzeba było dać mu sporo czasu od otwarcia, by w ogóle dało się pić bez gryzących bąbelków. Mimo długiego czasu spędzonego w piwnicy alkohol wyczuwalny – na pewno nie jest nachalny czy przeszkadzający w jakimś wybitnym stopniu, ale mógłby jednak być nieco bardziej ukryty.

Podsumowując: piwo jest złożone, całkiem niezłe, ale brakuje mu tego czegoś, tego pazura, które dałoby odczucie, iż jest to specjalna warka przecież dobrego i uznanego piwa. Beczka po whisky niewiele wniosła, a i mam wrażenie, że oryginalna receptura została nieco zmieniona, wręcz wygładzona. W sumie ciężko mi powiedzieć, czy wolę wersję podstawową, czy właśnie tę, gdyż nie skojarzyłbym, że to ma być to samo piwo, tylko w innej interpretacji. I o ile nie oczekując niczego specjalnego pewnie to piwo bym ocenił wysoko, tak teraz – jestem zwyczajnie rozczarowany.

Moja ocena: 6/10

Top