Ekstrakt: ?
Alkohol: 7,2 %
Jak donosi etykieta – jest to jasny stout. Smakuje bardzo ciekawie.
Piwo okrutnie się pieni, a piana, która powstała, za cholerę nie chce opaść. Do szklanki 0,4 l nalewałem piwo przez pół godziny (trochę nalałem, czekałem na opad piany, znowu dolałem), kilka razy musiałem „zlizywać” pianę z zewnętrznej strony szkła, a i tak udało mi się szklankę napełnić tylko w połowie (drugą połowę zajmowała piana).
Piwo pachnie bardzo ładnie. Różanie. To było moje pierwsze skojarzenie. Róża z pączka. Do tego bardzo fajny, ziołowo-kwiatowy aromat chmielowy i sporo górnofermentacyjnych owoców. Smak też jest bardzo przyjemny. Piwo jest wyraźnie słodkie, ale w taki miły, niemęczący sposób. Pojawia się delikatna, kwiatowa (!) i owocowa goryczka, spore ciało słodowe. Gdzieś w tle majaczy alkohol, ale nie przeszkadza. Piwo ciężkie, treściwe.
I – przede wszystkim – bardzo smaczne.