Styl: belgian golden strong ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 11,0%
Aromat wręcz książkowo belgijski: mnóstwo fenoli, pieprz, przyprawy, owoce: morele, trochę gruszek, cytrusów (akurat te ostatnie to raczej pochodzące od chmielu) oraz drożdżowy. Smak – właściwie mógłbym napisać to samo, co o aromacie, dopisując do tego lekko słodkawy smak z dosyć wysoką jak na styl goryczką (co oznacza, że w ogóle ją czuć, bo wysoka absolutnie nie jest 😉 ). Alkohol mocno rozgrzewający, szlachetny, nie w typie rozpuszczalnikowym, aczkolwiek spowalniający picie, gdyż nieco za mocno wyczuwalny; czuć, że to piwo ma dwucyfrową zawartość alkoholu. Finisz długi, słodki i lekko alkoholowy. Wysycenie średnio-wysokie, a samo ciało średnio-wytrawne.
Piwo do powolnego sączenia, niczym wino. Wydaje mi się, że potrzebuje trochę czasu, by się lepiej ułożyć.
Moja ocena: 6/10