Styl: pale ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 3,6%
Etykieta jest nie do końca uczciwa, gdyż do tego piwa dodano nie tylko brytyjskie chmiele, ale także amerykański Cascade. I nadał on piwu lekko cytrusowego posmaku – natomiast aromaty kwiatowe pochodzą pewnie od chmielu Styrian. Co nie zmienia faktu, że poza chmielową goryczką (dla mnie lekką, dla mojej dziewczyny mocną) nie znajdziemy w tym piwie w zasadzie nic; jest okrutnie wodniste, smakuje bardziej jak chmieloniada (lemoniada z chmielem), niż piwo. I jasne, dzięki temu jest lekkie i orzeźwiające – i bardzo zimne w upalny dzień może być bardzo przyjemne, ale poza tym po wypiciu szklanki chce się tylko krzyczeć: nuuuda.
Moja ocena: 4/10