Styl: russian imperial stout
Ekstrakt: 27,5%
Alkohol: 12,5%
Jak na ekstrakt nie powala treściwością; nieco brakuje tej gładkości, którą tak lubię w ciężkich przedstawicielach tego stylu. Piwo mocno czekoladowe, palone, kawy jakby mniej. Goryczka niezła, wyczuwalna, lekko osiada na języku. Delikatne nuty suszonych i czerwonych owoców. Alkohol bardzo dobrze ukryty, nie czuć, że czujemy takiego mocarza, a na finiszu mile rozgrzewa przełyk. Udane piwo, niemniej więcej ciała by się przydało.
Moja ocena: 7,5/10