Ekstrakt: 14,1 %
Alkohol: 6,1 %
Piwo uwarzone przez polski browar kontraktowy w Belgii. Jeżeli faktycznie tylko 1969 butelek tego piwa trafiło do sprzedaży, o czuję się wybrańcem A warto było nim być? Piana jest fajna, gruba, bielutka, zbita, trwała i wysoka. Przelewanie małej butelki do teku, w którym mieści się na upartego pół litra piwa, trwało dobre kilka minut. Zapach jest słodki, trochę przypomina liczi z bananami i goździkami z odrobiną pomarańczy, sporo słodowości, innych owoców, nuta przyprawowa.
Smak? Piwo jest pyszne. Lekkie, orzeźwiające niczym chluśnięcie w twarz wiadrem zimnej wody w skacowany poranek, sporo przyprawowych fenoli, cytrusów. Wyraźnie wyczuwalny smak pomarańczy (skórka pomarańczy widnieje w składzie). Goryczka na niskim poziomie, co tutaj pasuje, bo nie przykrywa złożoności smaków. Na minus – za dużo gazu, bąbelki wręcz szczypią w język.
Moja ocena: 8,5/10