Styl: scottish ale
Ekstrakt: 18,0%
Alkohol: 5,4%
Piwo jest bardzo słodkie i wręcz wyklejające, co nie dziwi, jak się spojrzy na parametry. Jednocześnie nie jest brzeczkowe. Ale wciąż to bardzo ciężkie, zapychające wręcz karmelem piwo. Mocno rodzynkowe, także z nutami innych suszonych owoców – figi, daktyle. Ciężko powiedzieć, czy dodaną dębinę czuć, czy to efekt przeczytania etykiety – ale chyba faktycznie pojawiają się lekkie taniny. Mam wrażenie, że czuję też intrygujący, ziołowy aromat, mimo że skład na to nie wskazuje. Tak czy siak – to jest fajne piwo, chociaż na dłuższą metę jednak za słodkie.
Moja ocena: 6/10